www.rokitarokietnica.fora.pl

MichalPisz

Siema

Trochę minęło czasu od 2011 roku i mamy za sobą kilkanaście świetnych meczów, kilka opraw - jak na nasze możliwości - zajebistych. Nie jestem zadowolony z tego co się dzieje teraz, bo wiadomo, emocje opadły, ludzie się uzbroili w szaliki, koszulki, pierdoły i fanatyzm się na tym skończył, a jak to kiedyś el Polako stwierdził: "Idziemy w fanatyzm, nie w masówę" i na tym trzeba oprzeć dalsze działania. Zdjęcia z meczów redukujemy do minimum, wystarczy już, jesteśmy coraz brzydsi, a dziewczyny są nadal ładne, więc wystarczy zdjęcie oprawy i tyle. Do tego wyszło kto wyjazdowy, kto tutejszy, a kto faktycznie ma w pompie Rokitę. Do RRU już nie trzeba nikogo przyciągać, bo grupa składa się z kilku-kulkunastu osób i pucerzy, nawet gdyby chcieli, nie mogą za bardzo nic zrobić i się przypucować na "kibica Rokity" jak było na początku. Mimo to, trzeba zachęcać tych, którzy kiedyś przychodzili do Piekła i jeździli na wyjazdy i darli ryja. Trzeba się też zastanowić nad jednym autokarowym wyjazdem w tej rundzie.

Ja proponuję Rożnovię - 2-3 listopada.

Tomek

To ja podam kontrpropozycję do przedyskutowania.
Drugi relatywnie dłuższy wyjazd w tym sezonie oprócz zaproponowanej Rożnovii, czyli 29 września mecz w Obrzycku.

MichalPisz

Z wiadomych względów, w tej rundzie jedziemy do Rożnowa.

MichalPisz

"Odezwa" z grupy RRU 11' na fb:

Witam, no to czas na odezwę do tych, którzy zostali

Dzisiaj, 23 września 2013 roku, skasowałem grupę "RRU" na fb, która liczyła 41 osób. Z tego tłumu "fanatyków" zostało nas kilkunastu/kilkanaście, razem z dziewczynami, które słusznie ostatnio zauważyły, były dużo wcześniej niż nasz ruch kibicowski.

Przyszedł w naszym kibicowaniu kryzys, co było do przewidzenia. Wiadomo, że w każdym związku na początku jest wspaniale, wielkie migdałowe oczy, zachwyt, podniecenie, miłość do końca życia itd., ale oczywiście po jakimś czasie (np. po dwóch latach), okazuje się, że to w cale nie jest taka miłość jakby się mogło wydawać wcześniej. Grzegorz Ciechowski śpiewał "Gdzie oni są? Ci wszyscy moi przyjaciele? zabrakło ich. Choć zawsze było ich niewielu." i dobrze pasuje ten cytat do tego co się teraz rozgrywa na naszych oczach - popatrzcie na teledysk "Diabeł w herbie" na youtubie - to najlepszy dowód na to, że żyjemy w świecie fikcji, w czasach ogromnej Puceriady (nie homerowskiej Iliady), gdzie liczy się pokazanie mordy w teledysku - Rokita stała się tylko tłem, miejscem na planie,a nie główną treścią - podstawą scenariusza, esencją i Ideą, w którą nadal wierzę.

Dlatego wracam pamięcią do roku 2011, kiedy zaczęliśmy kibicować i zakładam grupę pod nazwą RRU 11', do której należy już praktycznie sama 'elita', która w większym lub mniejszym stopniu ciągnęła ten kibicowski wózek przez ostatnie sezony.

1) rezygnujemy ze zdjęć na fb, prezentujemy już tylko oprawy (względy bezpieczeństwa)
2) do grupy może należeć każdy kto chce działać, przychodzić na mecze, jeździć na wyjazdy, wspierać Rokitę - tak samo jeśli ktoś nie chce mieć z kibicami nic wspólnego, niech da znać albo się sam usunie z grupy, wszyscy się tu raczej znamy i nie będzie żadnego problemu, chodzi też o to żeby zweryfikować i podliczyć ilu nas jest
3) od dzisiaj będziemy wybierać organizatorów wyjazdów - 1-2 osoby, które będą ogarniać chętnych na mecz, samochody, autobusy, będą rezerwować pociągi"specjale" itd. Rezygnujemy z wydarzeń na fb, które nie przynoszą żadnego skutku, są tylko okazją dla pucerów, żeby się przypucować
4) nie wiele się tak naprawdę zmieni, ale zmieni się wszystko.

Koniec pewnego etapu oznacza rozpoczęcie nowego. Nic się nie kończy...

Legenda trwa? Pewnie że tak, dopóki żyje ostatni Mohikanin, czy tam Koczownik albo dziewczyna Koczownika.

Trzymajcie się i dopisujcie nowe pomysły, przenoście tematy na forum itd.