www.rokitarokietnica.fora.pl

MichalPisz

Dzisiejsza sytuacja mnie rozłożyła na łopatki. Nie może tak być, że w trzydziestostopniowym upale zawodnicy nie mają wody, biegają, walczą, zdychają z wycieńczenia i nie ma zwykłej wody aro za 99gr.

Chcielibyśmy, żeby nasi piłkarze mogli skupić się na grze. Woda jest taką metaforą moim zdaniem, bo Rokita na innych płaszczyznach też mocno kuleje. I nie mówię tutaj o grze zawodników, bo oni wiedzą co mają robić.

Trzeba się zastanowić co możemy zrobić, żeby klub zaczął funkcjonować na pełnych obrotach.

Jonathan

Myślę i myślę że k...a nic nie wymyśle Smile

. Może SEXY czirliderki Smile

?

Nie przeklinamy.
Mod czuwa, Mod jest jak 5 Element - nie śpi nigdy.

Nowik

Wszystko kręci się wokół pieniędzy i czasu Michał.

Kilka głównych problemów moim zdaniem:
Woda to już podstawowe minimum. Proponuję fundować wodę z własnej kieszeni i na koniec roku wystawić symboliczny rachunek Wójtowi i Radzie Gminy. "My kibice i sympatycy klubu zafundowaliśmy klubowi wodę, doping itd..." A co Ty zrobiłeś dla Rokity? W dużych klubach najważniejszym sponsorem klubu są kibice. Nie jesteśmy dużym klubem, ale na wodę chyba można się zrzucić nie?

Brakuje sponsora.

Problemem zdaje się też być podejście Zarządu Klubu do jego prowadzenia. Kto tak w ogóle jest w Zarządzie? Wydaje mi się, że gdyby nie Klicha to ten klub by w ogóle nie funkcjonował. A przecież jest tylko trenerem. Ma trenować zawodników, a nie martwić się o wszystko na około. W Zarządzie powinni zasiadać ludzie, którym zależy na klubie, tak samo jak Prezesowi. No i powinni móc poświęcić minimum te 60 min dziennie na działalność klubu.

To samo w kwestii wsparcia ze strony Gminy. Jeszcze jak trenowałem w Rokicie czyli jakieś ... 9 lat temu, to już na koniec sezonu, co rok miały wjeżdżać koparki i robić boisko z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem od tego czasu... nie wiem czy chociaż raz dosiano trawę.

Ostatnia sprawa tak na szybko. Quo vadis? Co nasz klub zamierza robić za rok? Dwa? Trzy? Nie myślę tu o planowaniu awansów i inwestycji na wielką skalę, ale chociaż ogarnięcie podstawowych rzeczy związanych z organizacją klubu i wyjście ze stanu wegetacji.

K.Nizio

No właśnie, kto jest w Zarządzie?! Nic mi nie wiadomo o zarządzie... istnieje takowy? Wink

Z mojej strony jeśli chodzi o wsparcie, to podczas kampanii wyborczej obiecałem oddawać część diety na cele publiczne, a za taki w tym momencie uznaję zaopatrzenie zawodników w wodę. To skandal, aby zawodnicy biegający w upale nie mieli wody!!! Jedna bądź dwie zgrzewki wody mineralnej co mecz, nawet wyjazdowy, zobowiązuję się fundować zawodnikom z diety, już do końca tej kadencji.

Nowik, żadnego rachunku nie wystawiajcie na koniec roku Gminie, bo Was, za przeproszeniem, wyśmieją. Rokita dostała.. no właśnie, nie pamiętam, ale mam gdzieś zapisane jaka kwota na ten rok została wydana z budżetu. I co gorsza, podczas debaty budżetowej tematem wodzącym nie jest Rokita. Szansę w tej kwestii jako mocny argument widzę właśnie w działaniach ULTRASów. Wtedy łatwiej będzie negocjować zwiększenie środków, ale z 200 km dróg wewnętrznych w średnim bądź kiepskim stanie oraz widmem milionowych odszkodowań nie ma w ogóle szans na cud w tym zakresie [oczywiście mam na myśli kwestie finansowe].

Jeszcze jedna kwestia, która bardzo mi się nie podoba, to zaśmiecenie terenu obok boiska. Dobry ULTRAS nie tylko potrafi wydzierać gardło, ale też dbać o 'stadion' jako nasze dobro wspólne Wink

Porozmawiam w tej sprawie z nowym prezesem PUK, ponieważ przydałoby się zainstalować jakieś kosze w pobliżu boiska, Tu też możecie liczyć na moje wsparcie.

Podstawowym problemem jest jednak brak sponsora.

Jestem również ciekaw jak widzicie dalszy rozwój działań, w perspektywie powiedzmy dwu, trzyletniej.

Pozdrawiam.

MichalPisz

Wystarczyłyby dwa kosze na śmieci po jednej stronie boiska przy niebieskich siedzeniach i trzy po drugiej, na górkach. Każdy kapsel, kawałek szkła na boisku zwiększa ryzyko kontuzji. Butelki pozbierają panowie aktywni z samego rana, ale reszta zostaje w trawie.

rokita-daras

Nie chciałbym rzucać nazwiskami na forum.powiem tak w tm klubie zarząd to jest tylko na papierze a prezesem tego pseudo zarządu jest pan Wiesław Kurzak.Wiem tylko ze w skład tego zarządu wchodzi siedem osób z których znam może dwie bo reszta nawet nie pojawia się na meczach.Pan prezes jak znajdzie chwilę to pojawia się na meczach ale tylko rozgrywanych u siebie.Ostatnio nawet kupił cztery piłki i jest to chyba druga jego inwestycja podczas jego kadencji.Jak znalazła się osoba chcąca pomóc klubowi bo jest zaangażowana w klub i związana z nim choćby dlatego że gra w nim jej mąż , dwóch szwagrów a do tego kierownikiem jest teść to nie dopuszczono jej do niczego bo nie jest z Rokietnicy.Gdzie w tym wszystkim jakakolwiek logika?Do tego sami piłkarze też wyrazili chęć aby ta osoba przejęła stery w klubie.Naprawdę trudno w tym klubie zrobić coś pozytywnego , ale może dzięki Wam Ultrasi coś uda się zrobić aby ten klub działał tak jak na to zasługuje.

Nowik

Trzeba walczyć prawem i lewem. Jest gdzieś dostępny statut klubu?

MichalPisz

rokita-daras

musi być dostępny bo w statut klubu może zajrzeć każdy kto chce.sam jakiś czas temu go przeglądałem.jak będziecie na którymś z treningów lub na meczu to poproście trenera aby wam przyniósł.Wydaje mi się że u wójta też jest dostępny , ale pewien nie jestem

MichalPisz

Moim zdaniem status powinien być dostępny na stronie internetowej do wglądu dla każdego.

rokita-daras

Koledzy Ultrasi wiem , ze to nie wasza sprawa a tym bardziej wina , ale jak jest taki dział to trzeba to napisać tym bardziej, że wszystkim Wam jak i nam piłkarzom zależy na dobru klubu.Wracając do meczu z Orkanem to pierwszy skandal to brak wody przy prawie 30 stopniowym upale, całe szczęście , że Madzia miała zgrzewkę wody w bagażniku bo nikt z naszego zarządu a przede wszystkim prezes nie poczuł się do tego aby taką zgrzewkę kupić, dzięki także Wam za zakup wody tego dnia bo gdyby nie to to piłkarze usychali by z pragnienia.Ale wyniki wyżej wymienieni chcieliby abyśmy osiągali jak Barcelona.Co do meczu z Jurandem to szczytem już jest , żebyśmy my jako gospodarze nie posiadali głupiego zamrażacza i pożyczali od gości, kiedy to właśnie gospodarz powinien zapewnić opiekę medyczną podczas takich zawodów.My jako piłkarze niejednokrotnie narażamy swoje zdrowie po to aby wygrać mecz (nie zawsze się to udaje) a w zamian nie mamy zapewnionej głupiej wody i zamrażacza , który przy sportach kontaktowych a takim jest piłka nożna jest niezbędny.Chylę czoła wobec chłopaków bo gdybyśmy tego naprawdę nie kochali to już dawno byśmy to zostawili.A to właśnie wykorzystuje nasz zarząd i na tym bazuje, bo wie , że i tak przyjedziemy na trening czy mecz.Moim zdaniem trzeba się mocno zastanowić co zrobić aby tą sytuację uzdrowić.

MichalPisz

Przede wszystkim zaczniemy na przysłowiowej "pełnej" śpiewać:

"Gdzie jest nasz zarząd? Rokita gdzie jest nasz zarząd?"

albo

"Co z tym zarządem? (tutaj dowolna interpretacja) Ej, (to samo) co z tym zarządem?"

Tak jak pisałem w relacji... było nas słychać kilka kilometrów od boiska, więc po prostu wykrzyczmy co nam się nie podoba. Niech słyszą, może wstaną sprzed tv i się zastanowią nad sobą, a jeżeli to nie poskutkuje, czek nas pucz.

madzia8

No więc tak...historia lekarza w drużynie też jest dość ciekawą...... Na meczach w Rokietnicy była przez jakiś czas pielęgniarka (50zł/mecz), potem ja przejęłam tą funkcję (30zł/mecz przez pół rundy,kolejne 2 robiłam to społecznie, bo nikt już nie był chętny na takie akcje) i przez ten czas wszystko funkcjonowało fajnie, biegałam z apteczką nawet w ciąży do kiedy dawałam radę Smile

Od czasu jak przestałam biegać nie ma de fakto lekarza...Dziwi mnie tylko to, że na takie rzeczy klub z pewnością dostaje kasę z gminy, są to podstawy działania, jest to nie fair w szczególności wobec chłopaków, którzy powinni mieć taką opiekę zapewnioną. W klubie generalnie jest "apteczka", którą wyposażyliśmy wspólnie z chłopakami składając się po 5zł w zeszłym sezonie, nie wiadomo jednak jaka jest jej zawartość bo chłopacy dawno jej już nie widzieli. Ale nie o to chodzi.....apteczka to pikuś, chodzi tu o to by był ktoś kto w razie potrzeby pobiegnie na to boisko i pomoże....kto jak sędzia poprosi o pomoc medyczną to wejdzie na boisko a nie jak na ostatnim meczu każdy na ławce patrzył po sobie kto ma iść, nikt nic nie wie -czeski film!!!
Tak czy inaczej mam plan na następny mecz zakupić apteczkę z wyposażeniem i zająć się tą sprawą tak jak wcześniej, będę to robić oczywiście społecznie (skoro nie ma 4zł na wodę to nie liczmy, że ktoś będzie miał na lekarza i wyposażenie apteczki) z nadzieją, że moja propozycja zostanie zaakceptowana przez tych co muszą to zrobić, bo taka osoba musi być wpisywana do protokołu meczowego.

MichalPisz

Spokojnie. My już te zmiany wynegocjujemy, a jeżeli nie uda się po dobroci, to wymusimy, bo z tłumem się nie dyskutuje. Jeżeli duża grupa kibiców jest niezadowolona z obecnej sytuacji, podobnie zawodnicy i wszyscy sympatycy klubu, nie ma bata, żebyśmy obserwowali podobne sceny jak ostatnio. Dajmy sobie trochę czasu, zdecydowanymi krokami zmieniajmy ten klub na lepsze. Po którymś meczu zorganizujemy oficjalne (podkreślam, oficjalne!!!) spotkanie z zarządem klubu, na którym będą obecni działacze, prezesi, kibice, piłkarze, trener - trzeba wysłuchać drugiej strony... może oni zapomnieli, że kiedyś ktoś ich mianował prezesami? Może trzeba im przypomnieć? Zobaczymy. Proponuje pod Gruszą, bo tam jest dużo miejsca. Musi być dużo ludzi, przedstawiciele mediów np. Głos Wielkopolski. Myślę, że mogą przyjechać, tym bardziej jeśli niedługo usłyszy o nas cała Wielkopolska. Wtedy dojdzie do kluczowych zmian w zarządzie i idziemy dalej po historyczny awans do okregówki.

Nowik

Za spotkaniem wszystkich osób związanych z klubem jest też Klicha, a on bez wątpienia ma sporo do powiedzenia teraz. Zarząd musi zacząć się liczyć tak z piłkarzami jak i z innymi osobami związanymi z klubem. Proste. W sb o 17 grali oldboje. Było na sędziego. Na wodę dla pierwszego zespołu nie ma. O co chodzi? Chyba tylko o dobrą wolę i zainteresowanie.